|
W ramach Szkoły dla Rodziców: Temat 1: Jak pomóc dziecku radzić sobie z uczuciami? Temat 2: Co przeszkadza nastolatkom w rodzicach? Temat 3: Czy Twoje dziecko chętnie odrabia zadania domowe?
Temat 1: Jak pomóc dziecku radzić sobie z uczuciami?
Uczucia są podstawą rozwoju człowieka, wartościową i istotną częścią ludzkiej natury. Traktowane z należytą troską i szacunkiem mogą stać się podstawą dalszego rozwoju i osiągnięcia dojrzałości. Uczucia są po prostu faktem, są moralnie neutralne, są cennym darem i istotnym wsparciem w naszym życiu. Bez nich niemożliwe byłoby zrozumienie innych ludzi i wchodzenie z nimi w prawidłowe relacje. (J. Sakowska) Wszystkie stany emocjonalne można zaakceptować – pewne działania należy ograniczać. Często nie pozwalamy sobie na te uczucia i emocje, których wolelibyśmy nie mieć. Nie lubimy odkrywać w sobie uczuć nieprzyjemnych. Jeżeli jednak nie pozwolimy sobie na ten rodzaj uczuć, nie poznamy tego, co naprawdę czujemy, a tylko to, co uważamy, że powinniśmy czuć. Pozwalanie oznacza mówienie sobie: Mogę przyznać się do tych uczuć, a następnie branie odpowiedzialności za działania podjęte pod ich wpływem. Dopuszczanie naszych przykrych, niewygodnych przeżyć emocjonalnych nie oznacza jednak przyzwolenia na wyładowanie ich na innych. Oznacza natomiast wzięcie ich pod kontrolę i obcowanie z bliższym prawdzie, a nie wyimaginowanym obrazem samego siebie. Stanowi też przyzwolenie na rzeczywiste istnienie tych części nas samych, których nie chcemy i do których wolimy się nie przyznawać. Jedynie świadomie przyjmując ich istnienie, potrafimy je kontrolować i nie dopuszczać do sytuacji, gdy wtłaczane do wewnątrz pękną, wydostaną się na zewnątrz i zdominują nasze działania. (Nash)
Kiedy pozwolimy sobie na istnienie uczuć, możemy podjąć decyzję, Dzięki wiedzy o uczuciach i emocjach, potrafimy się kontrolować, możemy nauczyć się sposobów uwalniania od nich, wyrażania ich bez wyrządzania krzywdy innym. Życie emocjonalne powinno nam służyć i dostarczać energii do podejmowanych działań. (J. Sakowska)
Aby pomóc dziecku, żeby radziło sobie z własnymi uczuciami: 1. SŁUCHAJ DZIECKA BARDZO UWAŻNIE. a) Dobre słuchanie wymaga kontaktu wzrokowego z osobą mówiącą. Oznacza to przerwanie swoich zajęć, odłożenie gazety, wyłączenie telewizora. b) Dobre słuchanie nie zakłada nigdy, że się wie, co druga osoba powie. Jedną z przyczyn zamknięcia się drugiej osoby jest przypisywanie jej czegoś, czego tak naprawdę nie miała na myśli. d) Dobre słuchanie zakłada brak przesadnej reakcji i natychmiastowego działania. Lepiej jest zakończyć całą rozmowę, a później, po przemyśleniu, podjąć działanie za zgodą dziecka. Natychmiastowa, impulsywna reakcja sprawia, że dzieci boją się tego, co może się zdarzyć w przyszłości, a to prowadzi do zerwania nici porozumienia. Cierpliwość jest kluczową sprawą w budowaniu zaufania i otwartości między rodzicem a dzieckiem. e) Dobre słuchanie oznacza akceptację i nie wyśmiewanie się z tego, co dziecko mówi. Można dziecka nie rozumieć, ale wyśmiewanie go i krytykowanie obniża poczucie jego wartości i skutecznie może przerwać nić porozumienia. Aktywne słuchanie działa, gdy: – masz ochotę i czas, by słuchać; – rzeczywiście jesteś gotowy zaakceptować stany emocjonalne swojego dziecka; Aktywne słuchanie nie działa, gdy: – manipulujesz dzieckiem, czyli chcesz doprowadzić do tego, aby zrobiło to, o co ci chodzi, bez uwzględnienia jego potrzeb i zdania; – „otwierasz drzwi”, by zaraz „zamknąć” je oceną; – usiłujesz słuchać, gdy nie masz czasu; – stosujesz aktywne słuchanie, gdy dziecko potrzebuje po prostu informacji. 2. ZAAKCEPTUJ JEGO UCZUCIA (np. krótkimi „och”, „mmm”, „rozumiem”). Dziecko, tak jak dorosły, potrzebuje zrozumienia, kiedy przeżywa silne uczucia. Nie jest wtedy w stanie nikogo słuchać. Nie przyjmuje rady, pocieszenia ani konstruktywnej krytyki. Najczęściej potrafi pomóc sobie samo, jeśli jest wysłuchane i otrzymuje empatyczną odpowiedź. Języka akceptacji i empatii trzeba się uczyć, gdyż tym, czego ludzie najbardziej oczekują, jest zrozumienie! Wszelkiego rodzaju rady, również psychologiczne i filozoficzne, często sprawiają, że czujemy się jeszcze gorzej. Użalanie się i współczucie pogłębiają naszą frustrację, a zaprzeczanie uczuciom i bagatelizowanie ich budzi złość. Bardzo często zwracamy się do dzieci przez: filozofowanie, zaprzeczanie, dawanie rad, stawianie pytań, obronę drugiej osoby, wyrażanie żalu, zabawę w psychoanalizę. Istnieje ogromna różnica między przyzwoleniem na wyrażanie przeżyć emocjonalnych Trudności w akceptowaniu uczuć dziecka: – nie potrafimy akceptować uczuć dziecka, gdy nie akceptujemy swoich uczuć; 3. OKREŚL TE UCZUCIA Gdy chcemy pomóc dziecku rozpoznać i określić emocje, warto pamiętać, że: – trzeba uważać na dobór słów – przy określaniu uczuć lepiej stosować komunikat: Wygląda na to, że…, Wydaje mi się…, Mam wrażenie… niż: Wiem, co czujesz. – nie należy obawiać się, że gdy nieprawidłowo określisz stan emocjonalny dziecka, zerwiesz z nim kontakt – ono samo to sprostuje (jeśli oczywiście nie stwierdzasz autorytarnie, że wiesz, co ono czuje albo co powinno czuć). – zawsze można wrócić do sprawy, gdy w pierwszym momencie zareagujesz nieprawidłowo (zaprzeczysz uczuciom, zignorujesz je).
4. ZAMIEŃ PRAGNIENIA DZIECKA W FANTAZJĘ Wyrażanie pragnień dziecka w formie fantazji daje mu możliwość przeżycia w wyobraźni tego, czego nie może mieć w rzeczywistości. (J. Sakowska) Dziecko potrzebuje „luster”, w których mogłoby dostrzec swoje możliwości i uczucia oraz je ocenić. Takimi lustrami są dla dziecka przede wszystkim rodzice. Przez obserwację swojego odbicia dziecko dowiaduje się, kim jest. Odczuwając np. głęboki smutek, początkowo nie jest tego świadome. Smutek jest, istnieje, ale dziecko nie potrafi uświadomić sobie, że jest to jego własne uczucie, że jest ono częścią niego. Jeśli natomiast ów smutek będzie dostrzegalny w lustrze, dziecko przyjmie je jako swój, stanie się on jego częścią, a wnioskiem w psychice dziecka będzie: „Mam prawo odczuwać smutek, smutek jest czymś dobrym”. Odbiciem smutku dziecka jest dostrzeżenie go przez rodziców. Widzą go, akceptują, zatem dziecko otrzymuje od nich „przyzwolenie” na to uczucie, które stanie się odtąd częścią jego życia. Jeśli natomiast rodzice sami nie mają uregulowanej relacji do emocji nazywanej smutkiem, nie dostrzegą jej również u swojego dziecka. Lustro będzie puste, nieme, nie będzie w stanie pokazać dziecku („odpowiedzieć” na jego pytanie ), co się z nim dzieje, co odczuwa. Dziecko ogląda w lustrze wszystkie swoje uczucia. Jeśli dorosły akceptuje np. strach dziecka, to może ono zauważyć w lustrzanym odbiciu, że: – uczucia są dobre, mają prawo istnieć; - jestem akceptowana/y, gdy się boję, to znaczy, że ja również mogę zaakceptować swój strach; Jeśli dorosły nie akceptuje np. strachu dziecka, to może ono zauważyć w lustrze:
Kiedy stosować powyższe umiejętności? – gdy dziecko ma problem lub przeżywa trudne dla siebie uczucia, – gdy jest czas na słuchanie, – gdy dziecko ma ochotę na rozmowę, – gdy rodzic jest w stanie zaakceptować każdego uczucia dziecka, Jeszcze o uczuciach Gdy dorosły szanuje stany emocjonalne dziecka, dziecko uczy się szacunku do osoby dorosłej, która okazuje mu szacunek. Mówiąc dziecku, że nie czuje tego, co czuje, pozbawiamy je naturalnego instynktu obrony (który opiera się na odczuciach), pozbawiamy je pewności siebie i ufności we własne siły. Kiedy uznajemy realność przeżyć emocjonalnych dziecka, rozwijamy u niego zdolność postępowania zgodnie z wewnętrznymi bodźcami, umiejętność dbania o swoje potrzeby. Aby nasza miłość służyła dzieciom, musimy krok po kroku nauczyć się, jak zamieniać ją na właściwe słowa. Gdy na przykład się gniewamy, także możemy używać słów, ale tylko takich, które nie wyrządzają szkody. Osobowość dziecka jest jak „mokry cement”, dobrze więc wiedzieć, jakie ślady na nim zostawiamy. Rolą rodziców nie jest pilnowanie, by dziecko było ciągle szczęśliwe, ale by dojrzewało, a w tym pomaga przeżywanie żalu, gniewu, rozczarowania. Nie można chronić dziecka przed tymi przeżyciami, trzeba nauczyć je, jak sobie z nimi radzić.
|
|
|
Temat 2: Co przeszkadza nastolatkom w rodzicach?
Brak porozumienia rodziców i dzieci w wieku dojrzewania jest normalny. Rodzice muszą uzbroić się w cierpliwość i spróbować przetrwać ten okres buntu swojej pociechy. Ważne jest jednak zrozumienie młodego człowieka, jego punkt widzenia. Wtedy na pewno będzie łatwiej obu stronom.
Nastolatkom w rodzicach przeszkadza:
Rodzice, chcąc być szanowani przez dzieci i odbierani jak autorytety, zapominają jak to było, gdy oni sami byli młodzi. Czasem warto przypomnieć sobie, jak się wtedy czuliście, co było dla Was istotne, najważniejsze.
Rodzice zwykle zachowują się tak, bo chcą ustrzec dzieci przed niebezpieczeństwem i popełnianiem błędów. Ważne jest jednak, żeby robić to w umiejętny sposób. Nieodpowiednia komunikacja i zachowanie tylko zniechęcą dziecko i wywołają efekt odwrotny. |
|
Temat 3: Czy Twoje dziecko chętnie odrabia zadania domowe?
Czy namówienie dziecka do pracy nad zadaniem to droga przez mękę? Psychologowie uważają, że to na ile dziecko chętnie odrabia prace domowe zależy od tego, jak dziecko postrzega pracę domową- czy jako inwestycje, czy też jako obowiązek.
W jednej ze szkół, psychologowie przeprowadzili kilka eksperymentów i obserwacji. Najpierw zapytano dzieci o ich plany na przyszłość. Okazało się, że te dzieci, które pragnęły zostać lekarzami, inżynierami, naukowcami – miały lepsze stopnie i bardziej pilnie odrabiały zadania, niż dzieci, które marzyły o karierze piosenkarki, aktora czy strażaka. Skąd ta różnica? Otóż kariera piosenkarki nie jest postrzegana jako zawód wymagający wiedzy i ukończenia studiów, zatem te dzieci, które nie widziały potrzeby aby rozwijać się naukowo – chcą bowiem zostać kimś u kogo dyplom magistra nie jest oczekiwany, nie miały motywacji do odrabiania zadań.
Drugi eksperyment polegał na przedstawieniu dzieciom zarobków w różnych zawodach i zbadaniu tego, na ile widzą zależność między edukacją a poziomem zarobków w dorosłości. Po zajęciach, nauczyciel zadał dzieciom dodatkowe – nadobowiązkowe zadanie. Te dzieci, które widziały powiązanie między edukacją a wyższymi zarobkami, były 8 razy bardziej skłonne, by wykonać nadobowiązkowe zadanie.
Psychologowie wysnuli więc wniosek, że dzieci, które postrzegają edukację jako inwestycję, a nie przykry obowiązek, są bardziej skłonne do sumiennego wykonywania zadań oraz częściej dostają wysokie oceny.
Jak rodzice mogą wykorzystać tą wiedzę i sprawić by dziecko chętniej odrabiało zadania domowe?
Każdy rodzic ma wpływ na to, jaki wizerunek edukacji wypracuje w dziecku. Jeśli będziesz:
Nie dziw się, że dziecko nie będzie traktować nauki jako inwestycji i nie będzie zainteresowane tym, by mieć dobre stopnie i zdobywać edukację – w jego postrzeganiu świata nie stworzy się bowiem poczucie tego, że dzięki odrabianiu zadań domowych, może osiągnąć sukces.
„Szkoła dla Rodziców” to inicjatywa stworzona po to, aby ułatwić rodzicom dzieci uczęszczających do naszego ośrodka wspólne spotkania, dająca możliwość wymiany doświadczeń, opowiedzenia o swoich trudnościach i problemach. To także wsparcie specjalistów w rozwiązywaniu problemów, zarówno psychologicznych, jak i tych związanych z codziennym funkcjonowaniem rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym. W oparciu o program „Szkoły dla Rodziców” spotkania miały na ceku podniesienie kompetencji wychowawczych rodziców.
Prowadzone zajęcia umożliwiły rodzicom pogłębienie wiedzy o osobę samym oraz o stosowanych metodach wychowawczych. W trakcie zajęć poruszano kwestie wychowania dzieci, wyznaczania granic, mówienia o uczuciach i udzielania pomocy w radzeniu sobie z emocjami dziecka. Ponadto zachęcano do współpracy, samodzielności i wskazywano metody rozwiązywania konfliktów. Najbardziej rodzicom podobała się tematyka z zakresu komunikacji z dzieckiem (wyrażania, nazywania i okazywania emocji) oraz inteligencji wielorakich i możliwość ich rozwijania u dzieci).
Dziękujemy wszystkim rodzicom za wspólnie spędzony czas.
ZAPOZNAJ SIĘ Z GAZETKĄ DLA RODZICÓW
PORADNIK_RODZICA-_nr_1.docx , PORADNIK_RODZICA-_nr_1.pdf
PORADNIK_RODZICA-_nr_2.docx , PORADNIK_RODZICA-_nr_2.pdf
PORADNIK_RODZICA-_nr_3.docx , PORADNIK_RODZICA-_nr_3.pdf